Harry siedział na miękkim krześle
przy stole, stukając palcami o gładki blat. Gdy razem z Louis'em
wrócili do domu po koncercie, starszy chłopak od razu położył
się spać. Niestety, pewna myśl męczyła loczkowatą głowę
Styles'a, nie pozwalając tym samym na chwilę snu, czego naprawdę
potrzebował. Zastanawiał się, co takiego znów zrobił źle. Po
raz kolejny wrócił myślami do koncertu.
Gdy Liam czytał pytania od fanów,
Tommo podszedł do Hazzy i szepnął mu na ucho, by ten spojrzał na
widownię. Kilka dziewcząt trzymało ogromny plakat, z czarnym
napisem, zajmującym całą jego powierzchnię. „We Still Believe
In Larry”. W tamtym momencie Curly najpierw się uśmiechnął, a
następnie mocno przytulił Tomlinson'a i powiedział coś, czego Boo
Bear na pewno się nie spodziewał.
-Dla mnie Larry jest prawdziwy.- Louis
nie wiedział, czy młodszy ma na myśli ich przyjaźń i braterską
miłość, czy może tą drugą, którą darzą się osoby, zazwyczaj
różnej płci.
Od tamtego momentu nie rozmawiali ze
sobą, a nawet trzymali się z dala od siebie.
Harry nie chciał, by tak to wszystko
wyglądało. Jego intencje miały na celu zupełnie inną reakcję
przyjaciela. Chciał go zapewnić, że ten wiele dla niego znaczy i
Styles kocha go, lecz jak brata.
-Hazz...- Cichy głos Lou wyrwał go z
zamyślenia. Podniósł wzrok na starszego chłopaka i dokładnie
przyjrzał się jego twarzy, która miała kamienny wyraz. Oprócz
tego jego policzki zdobiły lekkie rumieńce, a włosy były
rozczochrane, każdy skierowany w inną stronę.
Ciepła i drobna dłoń Tomlinson'a
przykryła dłoń Harry'ego, który nawet nie starał się ukryć
zdezorientowania, jakie wywołał gest przyjaciela.
-Wierzę w Larry'ego.- Oboje
uśmiechnęli się szeroko, a następnie położyli spać w swoich
pokojach.
Jednak po kilku minutach Louis zjawił
się w pokoju młodszego i widząc, że ten śpi, położył się
obok niego, tuląc ramieniem. Wiedział, że Curly nie będzie miał
mu tego za złe. Po pewnym czasie, wtulony w ciało przyjaciela oraz
z ręką w jego miękkich lokach, Tommo zasnął.
Problem w tym, że żaden z nich nie
wiedział, w jaki sposób odniosą się do wymyślonego przez fanów
Bromance. Problemem było też to, że z każdą chwilą czują do
siebie coś, czego żaden nie umiałby ubrać w słowa.
***
Louis stał na balkonie, oparty o
barierki i pogrążony w swoich myślach. Zastanawiał się nad
relacjami, jakie łączą jego i Styles'a. Pewnym było, że Harry
jest o niego zazdrosny, lecz nie wiedział, dlaczego. W końcu to on
zawsze był najważniejszy.
Przy Eleanor nigdy nie zachowywał się
swobodnie. Curly nie lubił jej, choć była sympatyczna i nie
zrobiła mu nic złego. Zawsze uprzejma i służąca pomocą, jednak
młodszy chłopak nie pałał do niej sympatią.
Tommo poczuł, jak ktoś obejmuje go od
tyłu.
-O czym myślisz?- Spytała brunetka,
gdy ten odwrócił się. Od raz delikatnie odsunął dziewczynę od
siebie.
-Myślę, że powinniśmy zrobić sobie
przerwę przerwę.- Szepnął, odwracając wzrok.
-Rozumiem.- Calder odeszła,
zostawiając chłopaka samego z myślami. Zrobił to, by mieć więcej
czasu dla przyjaciela, ale też by Harry wiedział, że jest
ważniejszy, niż ktokolwiek inny.
Choć nie tylko to było powodem.
Przestał czuć do Eleanor to, co było na początku. Magię, która
łączy ludzie na lata. Wszystko przeniosło się na Styles'a i to
jego dobro Louis stawiał na 1 miejscu. Nie potrafił skupić się w
jego obecności, ponieważ rozpraszało go wszystko. Jego zielone
tęczówki, brązowe i miękkie loki oraz dołeczki w policzkach. To
sprawiało, że tajemnica, którą skrywał, bolała jeszcze
bardziej. Bał się, że wszystko wyjdzie na jaw i straci tego, dla
którego poświęcił wszystko. Nawet przyjaźń.
Tomlinson usiadł na kafelkach,
opierając się o białą ścianę. Ukrył twarz w dłonie i zaczął
cicho płakać. Każdy wybór sprawiał, że bał się bardziej, ale
też ranił dosadniej. Nie chciał, by wszystko skończyło się tak,
jak w jego najczarniejszych wizjach. Problem w tym, że każda
kolejna sytuacja prowadziła do takiego końca.
***
Harry razem z Niall'em siedział w
ulubionej restauracji właśnie tego blondyna, który siedział
naprzeciw niego, pochłaniając kolejną porcję jedzenia. Lubili w
Nados jedzenie, ale też atmosferę, jaka panowała w całym lokalu.
Brunet tępo patrzył się na ścianę,
nie zwracając większej uwagi na jej kolor, czy ozdoby. Tak, jak
ostatnio, pogrążony był w swoim umyśle, zupełnie odcinając się
od świata. Zastanawiało go, co teraz robi Louis wraz z Eleanor.
Do restauracji poszedł tylko po to, by
dać im chwilę prywatności. Poza tym, ostatnio zaniedbywał resztę
przyjaciół na rzecz Lou. W jego towarzystwie po prostu czuł się
najlepiej.
-Hej, Hazz, dobrze się czujesz?-
Spytał Horan, usilnie próbując zdobyć kontakt wzrokowy ze
Styles'em.
-Trochę... Źle się czuję.- Skłamał,
głośno przełykając ślinę i uciekając wzrokiem w koniec
pomieszczenia. Wiedział, że nie potrafi kłamać, ale było to też
po części prawdą. Źle czuł się na myśl, co Tommo robi teraz z
Calder.
***
Harry wpadł do apartamentu, jak
oparzony i od razu udał się do salonu, gdzie jego przyjaciel leżał
na kanapie, oglądając telewizję.
-Cześć, Loueh. - Odezwał się cicho,
lekko przy tym sapiąc. Starszy chłopak powoli podniósł wzrok na
Hazzę, by po chwili ponownie go opuścić. Curly usiał na kawałku
wolnego miejsca, którego Tommo nie zajął. Przyjrzał mu się
uważnie i nie wiedział, co ma sądzić. Włosy Tomlinson'a były
potargane, każdy sterczał w inną stronę. Oczy lekko napuchnięte
i czerwone, a policzki blade, choć zawsze występowały na nich
lekkie rumieńce.
-Louis, czy wszystko w porządku ? -
Spytał, przez zaciśnięte zęby.
-Byłoby, gdybyś dał mi spokój.-
Syknął Boo Bear, a następnie wstał i udał się do sypialni.
Młodszego chłopaka denerwowało zachowanie przyjaciela tym
bardziej, że nie znał ku temu przyczyny. Jakby wizyta jego
dziewczyny znów popsuła relacje, które nie dawno naprawili. Nie
chciał, by tak wszystko wyglądało.
Wstał i wparował do pokoju
Tomlinson'a, nawet nie pukając. Chłopak popatrzył na niego
zszokowany, a Styles wypowiedział szybko tylko kilka słów, które
obróciły ich życie o 180 stopni.
-Nie mogę dać ci spokoju, ponieważ
cię kocham.- Obaj patrzyli na siebie z wyrazami twarzy, których
nikt nie potrafił odgadnąć. Wtedy Curly podszedł do Lou i naparł
swoimi wargami na jego.
+Mam nadzieję, że się spodoba. Koleżanka powiedziała, że jest "okej" więc nie wiem, co myśleć...
Nie sugerujcie się końcówką. Na razie nie dam im być razem. W następnym rozdziale raczej nie dojdzie do takiego zbliżenia i postarają się zapomnieć o tym. To chyba na tyle, co mogę zdradzić.
Czytasz? KOMENTUJESZ ! Komentarz oznacza szacunek dla autora, ale też wywołuje uśmiech na mojej twarzy : )
Awwwww! Końcówka śliczna! Normalnie czytając to, staję się na chwilę Larry Shipper. Szkoda tylko, że następnym razem do niczego nie dojdzie :c Ale ogólnie rozdział cudowny, naprawdę świetnie mi się 'ciebie' czyta. Przynajmniej Lou zerwał z Eleanor - to już jakiś postęp :D Pozdrawiam i czekam na następny xx
OdpowiedzUsuńCzekam na następny i mam nadzieję, że już niedługo się pojawi :)! xx ~@LuvHarreeh
OdpowiedzUsuńNo hej, rozdział bardzo przypadł mi do gustu. Cieszę się, że Harry zdobył się na odwagę wyznać Lou prawdę. Cóż więcej mogę dodać... Czekam na dalsze losy obojga bohaterów.
OdpowiedzUsuńPodrawiam. xx
Awwwww !! Zgadzam sie koncowka sliczna ! ;) Czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńAWWWWWWWWWWW *.* Ale oni są słodcy ^ ^ Chcę dalej :D Życzę weny :*
OdpowiedzUsuńaaa w końcu *__* genialny koniec, nie mogę się doczekac co bd dalej ! :) xx
OdpowiedzUsuńGenialna końcówka!
OdpowiedzUsuńAww końcówka naprawde śliczna nie mogę się doczekać następnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńFajne i bardzo ładnym językiem piszesz :) prosto ale aż miło to czytać :) fabuła bombowa, nie mogę się doczekać co będzie dalej :D
OdpowiedzUsuńŚWIETNE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kiedy następny ? ;3
OdpowiedzUsuńWow !!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBomba, końcówka rozdziału niesamowita :D
Ogólnie twoje opowiadanie czyta się zajebiście , mam nadzieję że nowy rozdzialki pojawi się nie długo :) Bo opowiadanie właśnie się nieziemsko rozkręciło :D
I mogła byś mnie powiadamiać o nowych @TeleDul
Awwwwwwwwwwwww *-*
OdpowiedzUsuńjest cudnie i dobrze o tym wiesz :) cokolwiek napiszesz jest cudne
OdpowiedzUsuńaww końcówka cudowna *.* czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńIde czytać następny rozdział. xx
OdpowiedzUsuń